Nadzwyczajny dzień mojego kota.

Gosia · Gość

Godz. 5.55
Uaaa... obudziłem się, ... eee... nikogo nie ma.... pobawię się...
Godz. 6.10
Dosyć tej zabawy..... teraz biegiem do mleczka.....
Gosz. 6.11
Auććć.... moja łapka.... moja główka.... moja śledziona...ale
zostawię te komplementy dla włąsciciela, gdy się spostrzeże
że moje mleczko użyźniło , glebę, którą wczoraj przyniosłem z balkonu.
Ale jest błotko !
Godz. 6.22
Ja... Koci inwalida wojenny o mleczko wylizuje nieudanie zresztą,
mleczko z podłogi.
Godz. 6.24
Blleee.... ale te mleczko ochydne.... uciekam....
Godz. 6.25
Auuuu.... to coś z przyciskami i jakimś sznurkiem mnie walnęło.
Zaraz na nie zapoluję....
Godz. 6.27
Upolowałem to coś.....
Godz. 6.28
Walnęłem swoją łapką by go dobić, walę więc dwukrotnie łapą a potem po jajach
z drugiej stronyw jakąś dziwną cyferkę ( 997)
Godz. 6.29
Słyszę gruby głos w tym czymś, cholernie mnie to przestraszylo:
- Halo.Policja.
- Halo.
- Co to są kpiny?
- Żegnam.
- Za parę godzin tu będziemy.
Godz. 6.32
Pić mi się chcce.... kurde... ale koło mojej kuwety jest jedna taka powieszona ze
sznurkiem, za który się pociągnie, to coś tam się spłucze....
Godz. 6.34
Piję wodę z kibla... czy jak to coś nazywają....
Godz. 6.40
Ooo! Moja pani się obudziła.
Najpierw wyszła z sypialni, zaspana, sfajtała się na moim mleczku i kupie,
podniosła się, poszła się opatrzyć,, gdy ujrzała, że z kibla leci woda !
Godz. 6.55 - 23.55
Przeżywam wiele klapsów. Powody.....
1. Przyjście obcych ludzi w niebieskich mundurkach, jakby furta nie mieli.
2. Za picie wody z kibla.
2. Za nasranie w kuchni.
4. Za wylanie mleczka.